Miasto niespodzianka. / A city that took me by surprise.

Do Cziatury trafiłem przez przypadek. Zwiedzałem Gruzję od podszewki i wypluło mnie na główniejszą drogę właśnie w okolicy tego miasta. Miałem zaznaczony na mapie punkt do odwiedzenia w tym kierunku, a właśnie motocykl zaczął domagać się paliwa. Jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłem miasto położone w bezpośrednim sąsiedztwie pionowych ścian kanionu. Samo miasto również zadziwiało. Brutalistyczna architektura, niedziałające kolejki linowe - widać było, że w czasach świetności było mocno doinwestowane. To wszystko należało już do przeszłości i miasto powoli i nieubłaganie pruło się i kruszyło na moich oczach.

Niedaleko miasta znajduje się też unikalny sześciokątny monastyr, który możecie zobaczyć na zdjęciach.

Chiatura was not on my ‘to see’ list. I ended up there by a complete surprise. I was sniffing around the Georgia backroads and was spit out in the vicinity of Chiatura. My bike was demanding some more cheap, Georgian gasoline, so I headed to the nearest city. First surprise was the city location. Next to the massive, steep walls of a canyon. Second surprise was the city itself. Brutalist architecture, some abandoned cable car structures which were used in the past as a public transport. It all says that the city was in the past really wealthy. Unfortunately those times are now long gone and the city fabric is tearing apart.

Close to the city I've found a unique, hexagonal monastery. You can see it on the photos.


Previous Post Next Post